NOWY TARG. Ponad 400 stronic, nowotarski rynek z listopada 1918 roku na obwolucie, 28 autorów, bogata w lokalne wydarzenia kronika, ale przede wszystkim – duch 100-lecia Niepodległości przenikający karty 22 Almanachu Nowotarskiego. Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk daje czytelnikom do rąk jubileuszowy i wyjątkowy numer sztandarowego miejskiego periodyku. Promocja rozchodzącego się po całym Podhalu i wysyłanego za granicę rocznika odbyła się tym razem w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej. W nadzwyczaj uroczystej oprawie.
Almanachowe wydawnictwo prezentował cały zespół redakcyjny pod wodzą redaktor naczelnej, dr Stanisławy Trebuni-Staszel, wsparty autorytetem prof. Stanisława Hodorowicza. On też zaznaczał, że najnowszy tom to opisanie dziejów bohaterów wojen i walk, które przyniosły Polsce niepodległy byt, ale i hołd dla pokoleń budujących jej pomyślność organiczną pracą.
Omówienia trwały długo, bo też 22. numer jest zasobny w rozmaite materiały. Otwierają go oczywiście sentymentalne strofy wiernych temu wydawnictwu poetów: Wandy Szado-Kudasikowej i Krzysztofa Kokota. Ale o charakterze rocznika 2018 stanowi przede wszystkim bogaty dział „Ku Niepodległej”, złożony z 8 artykułów, wskrzeszających m.in. postaci legionistów z Podhala i przypominających dokonania II Rzeczypospolitej po 10 latach niepodległości, także atmosferę narodowej ofiarności rok przed wybuchem II wojny. Warto tu zwrócić uwagę na spisane przez Stanisława Watychę losy jego stryjecznego dziadka – Franciszka Watychy: legionisty, uczestnika wojen z Ukraińcami i bolszewikami, potem żołnierza kampanii wrześniowej, który – aresztowany przez Sowietów i zesłany w głąb Rosji – przeszedł cały szlak bojowy armii Andersa.
Dział „Z przeszłości Miasta i regionu” daje obraz życia Podhala nawet sprzed 4 wieków, rysowany na bazie dokumentów z wizytacji parafii, metryki józefińskiej i inwentaryzacji sakralnych zabytków. Tutaj też Andrzej Rajski podsumowuje 62 lata Sekcji Operacyjnej Nowy Targ Grupy Podhalańskiej GOPR.
Wśród „Prac i studiów etnograficznych” Stanisława Trebunia-Staszel pomieściła historyczno-refleksyjny rys „I w chłopskiej piersi Polska chce być” – o idei Niepodległej w podhalańskim ruchu regionalnym. Silnie zaznaczyły się tu uroki i problemy owczarstwa górskiego, opisane także przez towarzyszącą ostatnim wędrującym pasterzom prof. Ewę Kocój.
Miscellanea przynoszą pouczającą i ponadczasową lekturę: w eseistycznej formie pisaną refleksję Stanisława i Macieja Hodorowiczów o przyjaźni.
Interesujący, wręcz wciągający jest dział „Pamiętniki, relacje, wspomnienia”, zawierający cenne, dokumentalne rzeczy, m.in. opis kresowych korzeni rodziny Jana Hajnosa, którego matką była Anna z domu Tyczyńska, wywodząca się z zamożnej kresowej familii. Tu też znajdziemy kontynuację wojennych wspomnień Tadeusza Domina i zmarłego w 2005 roku ostatniego w Nowym Targu żołnierza spod Monte Cassino – Jana Gryglaka.
Ciekawe, ważne postaci przypomina lub pokazuje dział „Biografie, portrety”. To: Wojciech Tylka-Suleja – słynny przewodnik tatrzański; męczennik narodowej sprawy z lat I wojny – Władysław Borzęcki-Mocarny; wieloletni dyrektor Państwowej Szkoły Muzycznej, dyrygent i chórmistrz Jan Szostek; Stanisława Gołdyn – poetka z Ochotnicy Dolnej, wreszcie pierwszy medalista olimpijski z Nowego Targu - Dawid Kubacki, przedstawiony w obszernym wywiadzie Macieja Fryźlewicza.
„Lista Nieobecnych” to, jak zwykle, sylwetki tych, którzy się „pominęli”, księży: kanonika Franciszka Trutego i „dobrego bacy” prałata Wojciecha Bryi; zaangażowanej społecznie i parafialnie Antoniny Ozorowskiej; weterynarza i społecznika Franciszka Pyzowskiego.
W recenzjach Lucyna Czubernat poleca „Wypominki rodzinne” Bogny Borowicz, która trafiła do Nowego Targu jako mała dziewczynka, uciekając wraz z matką przed rzezią wołyńską.
95 stron liczy skrupulatnie zestawiana przez Milenę Pilarską i Kingę Łapczyńską-Podrazę „Kronika Nowotarska”.
Materiał każdego z autorów – jeśli nie ma wagi monograficznego opracowania – jest cennym przyczynkiem do naszej wiedzy o stu latach niepodległego bytu małej ojczyzny i ludzi, którzy go budowali w różnych, trudnych czasach.
- Jesteśmy z redakcją, z Podhalańskim Towarzystwem Przyjaciół Nauk – zapewniał burmistrz Grzegorz Watycha, z bukietem kwiatów dziękując twórcom Almanachu za ogrom społeczne pracy. - Zależy nam na tym, ażeby ukazywały się kolejne wydania tej wpisującej się w piękną tradycję pozycji.
Byłoby trudno anonsować takie bogactwo materiałów, gdyby nie artystyczne wsparcie dwóch grup. Jedną było „Młode Podhale” pod wodzą Pauliny Peciak i Dawida Szewczyka, które zdobyło tego roku Złotą Ciupagę, czyi najwyższe trofeum Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich. Jemu też zgromadzeni na promocji zawdzięczają żywiołowy popis tańca i śpiewu, a w finale – wzruszającą wiązankę żołnierskich pieśni przy wtórze skrzypiec, akordeonu i basów. Druga grupa to młodzież I Liceum, zorganizowana przez polonistkę Katarzynę Żmudę, by w symbolicznej, scenicznej akcji wskrzesić sylwetki gimnazjalistów, którzy wprost ze szkolnej ławy poszli do legionów lub zostali wysłani na fronty Wielkiej Wojny. Część z nich poległa i miały ich upamiętniać lipy sadzone przy szkolnym budynku w 1917 roku. Z tych lip do dziś przetrwała tylko jedna.
Anna Szopińska
Do nabycia w księgarniach na terenie Nowego Targu!